czwartek, 29 stycznia 2015

Dom jest tam...

                                     "Dom jest tam, gdzie zaczyna się twoja historia"

Gdy kupiliśmy we wrześniu z mężem 40-letni dom na wsi właśnie taki napis występlowany na kartce (idealny do oprawienia i powieszenia w przedpokoju:)) podarowała nam moja siostra. Nasza wspólna historia zaczęła się co prawda troszkę wcześniej,  ale teraz zaczyna się historia naszego domu,  naszego miejsca na ziemi,  o którym chcę wam opowiadać.  Dom kupiliśmy w dobrym stanie: drewniane okna,  dach 5-letni, remontowane 10 lat temu łazienka w płytkach i kuchnia z meblami na wymiar.

Urzekły nas w tym domu drewniane okna,  drewniane podłogi (niestety wymagają remontu). Zaczarował nas również ogród (działka ma 1500 m2) z mnóstwem krzewów ozdobnych,  drzew owocowych i kwiatów.

Gdy w marcu urodziła się nasza córeczka Zosia-wymarzone pierwsze dziecko, zaczęliśmy intensywnie szukać domu z ogrodem. Ofert, które na pierwszy rzut oka nas interesowało było kilka, ale gdy przyjechaliśmy TUTAJ od razu wiedzieliśmy, że to miejsce właśnie dla  nas.  Tego szukaliśmy.  Mały biały domek na wsi z drewnianymi oknami i piękna działka, po której Zosia będzie mogła biegać, bawić się ze zwierzętami,  łapać motyle, kąpać się w basenie latem, vw przyszłości spać w namiocie z koleżankami,  robić grilla dla wielu znajomych... Od razu zaczęłam snuć plany co tu zmienimy,  jak pomalujemy, co zostanie, żeby zachować stary styl domu, a jakich mebli i ozdób będę szukać na gratowiskach i bazarach, aby u nas zyskały swoje drugie życie.

Dom pojechaliśmy zobaczyć pierwszy raz 22 lipca, a więc w środku lata, gdy ogród aż kupił życiem,  kolorami i zapachami. Uginające się pod ciężarem owoców łodygi malin i jeżyn, wielki orzech dający upragniony cień i kwiaty hortensji jak wielkie bomby które zamiast z atomów składały sie z wielu malutkich kolorowych płatków tworząc piękną ozdobę rozczuliły nas totalnie. Wreszcie znaleźliśmy naszą przystań,  nasz azyl. Dom, w którym będzie pachnieć chlebem, ciastem,  latem owocami i przetworami, a zimą grzańcem. Taki wlasnie dom pragnę tworzyć z ciepłą atmosferą dobrym jedzeniem, starociami, ręcznie robionymi drobiazgami i obrazkami haftowanymi krzyżykowo na ścianach.  

Zapraszam, tutaj drzwi zawsze są otwarte... Wejdź i rozgość się... ☺