Pytaliście mnie o przepis na chleb, który ostatnio upiekłam i oto on. A wiec zacznę od tego, że robiłam ten chleb na zakwasie, który dostałam od koleżanki.
Zakwas trzymamy w lodówce przykryty ręcznikiem papierowym. Godzinę przed zrobieniem ciasta wyjąć go z lodówki.
Zakwas trzymamy w lodówce przykryty ręcznikiem papierowym. Godzinę przed zrobieniem ciasta wyjąć go z lodówki.
Gdy już masz swój zakwas:
- włóż go do miski dodając 1 litr wody mineralnej i wymieszaj
- następnie dodaj 7 szklanek mąki np. 5 żytniej i 2 orkiszowej (tutaj jednak pole do popisu jest spore, ponieważ można wybrać inny rodzaj mąki np pszenną, żytnią, graham czy razową) dodaj 2 łyżeczki cukru, 3 łyżeczki soli oraz jedną szklankę otrębów żytnich lub orkiszowych i wszystko dokładnie wymieszaj
- odłóż 3 łyżki ciasta na kolejny zakwas, do pozostałego dodaj 3/4 szklanki ziaren (słonecznik, siemie lniane, dynię oraz polecam dodać czarnuszę)
- powstałe ciasto włożyć do foremek i wstawić do piekarnika pod zapalone światło razem z zakwasemw szklance - masz wtedy pewność, że wyrośnie w ciepełku. Latem może być w pokoju. Tak zostawić wszystko razem najlepiej na całą noc 10-12 godzin
- rano szklankę z zakwasem chowamy do lodówki na kolejny chlebuś
- wyrośnięty chlebek posmarować po wierzchu olejem - najlepiej rzepakowym
- piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok 45 minut
- jeśli wolicie bardziej spieczoną i chrupiącą skórkę wydłużcie odrobinę czas pieczenia
Życzę wam powodzienia i smacznego!!
I pamiętajcie, że zakwas może stać w lodówce maksymalnie 7 dni!!
W lodówce? Mój zakwas kiedyś stał, ale zawsze w ciepłym :-) muszę poczytać i spróbować! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńtaką instrukcje dostałam od koleżanki wraz z zakwasem i tak też zrobiłam, ale w takim razie doczytam na ten temat. Dzięki za podpowiedź :) pozdrawiam
UsuńAleż ten chleb apetycznie wygląda! Na zakwasie nie piekłam, ale warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńDzięki!! Oj warto, warto :) naprawdę polecam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWygląda super. Piekłam kiedyś, ale jakoś mó mnie nie zachwycił więc przestałam ;)
OdpowiedzUsuńCiągle się zabieram za swój własny chleb i wciąż mi jakoś nie wychodzi... Może tym razem, dzięki Tobie, się zmotywuję:) Maja
OdpowiedzUsuńMój zakwas jeszcze nie osiągnął dorosłości.. czekam jeszcze kilka dni ;-)
OdpowiedzUsuń